Persona Grata
Sandra Korzeniak gra Marilyn Monroe tak, jak gdyby przygotowywał ją do tej roli Lee Strasberg w Actors Studio w Nowym Jorku w tajemnicy przed Krystianem Lupą. Grasz zakochaną? Przypomnij sobie pierwszą miłość. Grasz kogoś, komu nie chce się żyć? Przypomnij sobie, jak zażyłaś (nomen omen) trzydzieści tabletek barbituranu i popiłaś szklanką whisky. Grasz nagą modelkę? Przypomnij sobie, jak po raz pierwszy zdjęłaś przed lustrem majtki.
Metafizyka w czasach post-ludzkich
Żyjemy rozpięci pomiędzy historią za nami, a brakiem historii przed nami.
O Duszyńskim i oskrobywaniu nut
O muzyce jeszcze gorzej pisać niż o teatrze. Poważna muzyka może dlatego jest poważna, że nie trzeba o niej gadać, nie trzeba słów?
Opowiadania bez mgiełki
Czy więc zasada jest mgiełką? Publiczna skromność – woalem? Który... coś przesłania? Co właściwie?
Szczęśliwe dni: 4 stycznia
Przez chwilę wydawało się, że widać żarówkę w tunelu: Buchwald pozostanie dyrektorem, a jako zastępcę będzie miała kogoś, kto prowadzony na smyczy przez ministerstwo zabezpieczy Instytut przed odchyłami i miazmatami.