Zrzędność i przekora: Rany Julek!

Zadzwoniłem do zaprzyjaźnionej psychoanalityczki i mówię: „Śnił mi się Osterwa. Co to znaczy?”. A ona powiada, że nie może mi pomóc, bo nie zna takiego słowa.

Reżyseria opowieści

Śmierć można przeczuć. Opis śmierci to jedno doświadczenie brzegowe, a śmierć własna – drugie. Gabo (jak mówią o nim przyjaciele) biadał, że to niesprawiedliwe, że nigdy nie opisze śmierci. Mówi się – nie żyje. Nie żyje. Co robi? Niczego nie robi. Teraz. I nigdy już nie będzie robił. Nie żyje – czas teraźniejszy, który w przekładzie na czas przeszły znaczy: umarł. Gabo podchodził do śmierci, jeśli już zagnieździła mu się w powieści, jak reżyser. Albo jak matematyk.

Dvd mpeg 2 wmv, czyli teatr w Polsce

Kto sprowadził pod dach organizatorów Teatru Polska tę antyteatralną perwersję? Kto ją karmi i pieści w ciasnych zakamarkach Instytutu Teatralnego?

Czapa i błękit nieba

Byłem „Młodym Twórcą” na początku lat 90. Myślę, że jestem szczęściarzem. Czapy ideologiczne i kulturotwórcze były dziurawe i prześwitywał błękit nieba.

Taniec. Oko jest szybsze od ucha

Książka o tańcu jest czymś w rodzaju popularnego podręcznika fizyki. Ruch zresztą to mechanika.

Grające pisuary

Bierze się takiego Hamleta czy innego Szekspira – i wystawia się go w ramach słusznej przecież, bo jakże ostatnio aktualnej walki w obronie kotów. Przeciwko psom. A co!?

Obrazy do czytania

Co do słów, Tomaszewski uznawał zasadę Clemenceau. „Lubię zdanie zbudowane w ten sposób, bym przymiotniki wyobrażał sobie, a nie musiał ich czytać. Stąd pracując nad obrazem plakatu, pragnę go wyartykułować prawie niczym i zmusić odbiorcę, by resztę sam sobie dośpiewał. Liczę na jego współautorstwo”.

150 powodów, żeby nie bronić Ojczyzny

Zapomina się o tych 12 procentach, które w ankiecie Instytutu Jurija Lewady awantury krymskiej nie poparły. 12 procent to w przypadku Rosji kilkanaście milionów ludzi.

Gra ciałem

Sam jestem ofiarą tych zalewających nas dziś „pomysłów”. Nie mogę się powstrzymać od łykania kolejnych tomów biblioteki Krytyki Politycznej. Tyle tam pomysłów. Wszystkie takie interesujące, tak ładnie opakowane.

Nasennik teatralny: Nie trzeba powtarzać

Nie trzeba powtarzać
Nina Andrycz przez pół wieku, drugą część swego życia, była na scenie nieobecna. Ale ciągle pozostawała gwiazdą najpierwszej wielkości, co jest sztuką niewiarygodną w teatrze okresu filmu i telewizji. Dziś wystarczy, że wyjeżdżasz na weekend i nie masz już do czego wracać. Nina Andrycz wyjechała na pięćdziesiąt lat, a mimo to istniała ciągle w pamięci ludzi teatru – a także widzów, czyli jeszcze ważniejszych ludzi teatru.

Wojciech Krukowski

Wojtkowi Krukowskiemu, który właśnie przeszedł w cień, w mrok, należy się przynajmniej smuga światła po naszej stronie świata. Powiedziano i napisano w ostatnich dniach trochę o jego dokonaniach. Brakuje mi jednak jednego, surowego sformułowania: Wojciech Krukowski był wybitnym awangardowym artystą teatru, który z Akademią Ruchu stworzył dzieła wyprzedzające swój czas.